Ledwie mrok
"Oddany tylko sobie, własnemu luksusowi, nie zabiegam o to, żeby wszystkim się podobało. Wystarczy - że mnie jednego porusza do głębi. To, co w literaturze naprawde ważne, składa się z tych intymnych głębokich poruszeń" - powiada jeden z narratorów tej prozy (...traktatu metafizycznego? powieści w listach?). Bardzo trudno przyporządkować gatunkowo nowy tekst Falkiewicza. Wydaje się, że uroda jego polega na
różnorakim przekraczaniu dobrego obyczaju literatury. W rozwiązłości i śmiałości doświadczeń erotycznych. W wierzytelności opisu kalectw i męczącej "technologii szpitala". W namiętnym poetyzowaniu cielesnych doznań (w poetyckich"mantrach", jak nazywa jedna z bohaterek). W częściach dyskursywnych, które daleko prześcigają to, co dotychczas było wolno filozofującym krytykom. W wyrazistości mistycznych przeczuć. (z recenzji wewnętrznej)
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Andrzej Falkiewicz. |
Hasła: | Proza polska - 20 w. |
Adres wydawniczy: | Wrocław : Wydaw. Dolnośląskie, cop. 1998 |
Opis fizyczny: | 526, [1] s. : fot., rys. ; 20 cm. |
Powiązane zestawienia: | Powieść i opowiadanie psychologiczne |
Skocz do: | Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)