Zac & Mia
Wyobraź sobie, że masz 17 lat... i leżysz przez miesiąc w szpitalnej izolatce, dochodząc do siebie po przeszczepie szpiku. Masz białaczkę. Cały twój świat staje w miejscu. Na oddziale wokół ciebie są sami staruszkowie po sześćdziesiątce, którzy nie łapią nic z twojej rzeczywistości. Kiedy do pokoju obok trafia dziewczyna w twoim wieku, trudno się nią nie zainteresować...
To
książka, której nie daje się odłożyć. Spiętrzone emocje, trudne decyzje i poplątane relacje, a w tym wszystkim zwykłe życiowe pragnienia młodych ludzi. Wszystko to splata się w historię roku z życia dwojga bohaterów, których dzieli pochodzenie, przyzwyczajenia, sposób spędzania czasu i typ znajomych na Facebooku, łączy jednak siła dramatycznych przeżyć i nieuchwytne pokrewieństwo odmiennych z pozoru dusz.
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | A. J. Betts ; przekład Dariusz Rossowski. |
Hasła: | Powieść młodzieżowa australijska - 21 w. |
Adres wydawniczy: | Łódź : Wydawnictwo JK, 2015. |
Opis fizyczny: | 330, [1] s. ; 21 cm. |
Uwagi: | U dołu okł.: Real life. Na okł.: W zwykłym życiu by się nie spotkali, ale ich życie przestało być zwykłe. |
Powiązane zestawienia: | Powieść i opowiadanie obyczajowe Powieść i opowiadanie psychologiczne Young Adult |
Skocz do: | Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Joanna
Posty: 38
Wysłany: 2016-01-15 22:04:47
Kolejny raz trafiłam na wartościowe New Adult. I kolejny raz biorące na warsztat temat raka.
Bohaterowie są naturalni (śmiem twierdzić, że bardziej z krwi i kości niż ci w hicie Johna Greena), a ich postępowanie i myślenie wiarygodne (choć można wyczuć, że sympatia autorki przechylona jest zdecydowanie w stronę Zaca). Co ciekawe, nie przypominam sobie żadnej sensu stricto negatywnej postaci (choć oczywiście niektóre będą tak postrzegane przez głównych bohaterów).
Spodziewałam się czegoś innego po zakończeniu, ale może to i dobrze, że zostałam zaskoczona.
Szkoda tylko, że sięgnęłam po tę historię niedługo po "Gwiazd naszych wina". Nie byłabym tak "zaprawiona w boju" z obrazem ludzkiej tragedii i pewnie mocniej przeżywałabym historię bohaterów.