Nowy wspaniały świat
Tyt. oryg.: "Brave new world, ".
Wizja przyszłego społeczeństwa, które osiągnęło stan całkowitego zorganizowania i zrealizowało ideał powszechnej szczęśliwości, jest wizją przerażającą. W roku 2541(czyli w 632 roku nowej ery Forda) obywatele Republiki Świata powstają w rezultacie sztucznego zapłodnienia i klonowania. Od niemowlęcia poddawani są wszechstronnemu psychologicznemu i biologicznemu warunkowaniu - po to, by w
wieku dojrzałym stać się cząstkami kastowej społeczności, złożonej z pozbawionych wyższych uczuć ludzkich automatów. Czy ten wspaniały świat, w którym dominuje seks, prymitywne rozrywki, jest tylko zrodzoną w wyobrażni pisarza fantasmagorią...?
Zobacz pełny opisOdpowiedzialność: | Aldous Huxley ; przeł. Bogdan Baran. |
Hasła: | Powieść angielska - 20 w |
Adres wydawniczy: | Warszawa : Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza, 2010. |
Wydanie: | Wyd. 10. |
Opis fizyczny: | 254, [2] s. ; 19 cm. |
Powiązane zestawienia: | Powieść i opowiadanie - fantastyka, z elementami fantastyki - ogólnie Powieść i opowiadanie o tematyce filozoficznej Powieść i opowiadanie o tematyce politycznej |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Posty: 55
Wysłany: 2013-12-10 22:22:53
Ta napisana jeszcze we wczesnych epokach kina powieść nawet na dzisiejsze standardy w swych początkowych rozdziałach jest bardzo "filmowa" - scena przenika scenę, aż dziw, że jeszcze nikt nie wypuścił jej udanej adaptacji na duży ekran (ekranizacje telewizyjne - choć chyba bez większego echa - były).
To niesprawiedliwe, moim zdaniem, że lektury obowiązkowe w Polsce zachłystują się emigracją, martyrologią i autorami "polskimi" którzy być może jednak inny kraj uważali za swoją ojczyznę, podczas gdy na drugiej linii śniedzieją dzieła uniwersalne i ponadczasowe, do których niniejsza pozycja mogłaby się zaliczać.
W zasadzie zgodzić by się należało z tym, że książka skupia się na samych negatywnych aspektach - Huxley dokopuje tu praktycznie wszystkim: I tak np. Bernarda dusi jego bunt i jednoczesna paraliżująca niemoc do działań, sprawiająca, że kiedy już weźmie swój los w swoje ręce to jest to droga do tragedii. Jego adwersarze (i konkurenci do łona Leniny) to typowi hedoniści i konformiści, nie mogący wzbudzić żadnej sympatii. Lenina jest płytka i rozwiązła, przez to całkowicie bezradna wobec wyrywających się spod kontroli emocji. Dzikus - rozerwany pomiędzy ucieczką od bezpiecznej acz nudnej pierwotności a samospaleniem w ogniu nowego. Linda - niczym XIX-wieczna arystokratka - uzależniona od sterylności i wygody. Popé - jest symbolem prymitywu i machoizmu.
Chociaż nie... jest jeden pozytywny bohater: Mustafa Mond, który z drogi krytycznej oceny istniejącego ładu wstąpił na (może nieco cyniczną) drogę akceptacji świata takiego jakim on jest. Czyżby jakieś alter ego Autora?
Spójrzmy więc, czy nie przypomina nam "Nowy wspaniały świat" naszego świata? Te tłumy, które wychodząc z pracy w piątek nie marzą o niczym innym jak tylko się napić "somy" i nic innego nie jest dla nich naprawdę istotne. Te "czuciofilmy" w postaci kin 3D, 5D i choroba-wie-co-jeszcze-D. Rewolucja seksualna, miast do szczęścia, prowadząca do zasady "każdy z każdym". Masowość wytwarzania dóbr wszelkich, skłaniająca do tego, by - zamiast produkt do człowieka - to człowiek dostosowywał się do produktu... Toż to nasz świat, "nowy" i "wspaniały", choćby bez wojen, toczony od wewnątrz rakiem pustki i obłudy...
Pozycja warta tego, aby do niej wracać.