Wzburzone fale
Przed laty trzej chłopcy - Cameron, Ethan i Philip - zostali adoptowani przez Raymonda i Stellę Quinnów. Bici i wykorzystywani przez własnych rodziców, znaleźli dom w spokojnym miasteczku w stanie Maryland...
Odpowiedzialność: | Nora Roberts ; przekład Aleksandra Komornicka. |
Seria: | Saga rodu Quinnów / Nora Roberts : t. 1 |
Hasła: | Powieść amerykańska |
Adres wydawniczy: | Warszawa : "Amber", 1998. |
Opis fizyczny: | 246, [2] s. 21 cm. |
Uwagi: | Oryg. : Sea swept, 1998 |
Powiązane zestawienia: | Saga rodzinna |
Skocz do: | Inne pozycje tego autora w zbiorach biblioteki |
Dodaj recenzje, komentarz | |
Inne pozycje z serii |
Sprawdź dostępność, zarezerwuj (zamów):
(kliknij w nazwę placówki - więcej informacji)
Dodaj komentarz do pozycji:
Serie (cykl) Saga rodu Quinnów można czytać w dowolnym porządku:
Tom 1 Wzburzone falePrzed laty trzej chłopcy - Cameron, Ethan i Philip - zostali adoptowani przez Raymonda i Stellę Quinnów. Bici i wykorzystywani przez własnych rodziców, znaleźli dom w spokojnym miasteczku w stanie Maryland... |
Tom 2 Niebezpieczne prądyRaymond i Stella Quinnowie adoptowali trzech dorastających chłopców, trudnych i skrzywdzonych przez los. Stworzyli im pełen miłości i ciepła dom. Krótko przed śmiercią Ray przygarnął Setha i zobowiązał starsze rodzeństwo do opieki nad najmłodszym z braci.Ethan - drugi z adoptowanych synów - jest spokojny, milczący i [...] |
Tom 3 Spokojna przystańTrzydziestoletni Phillip, trzeci z braci Quinnów, pracuje w agencji reklamowej i pomaga w rodzinnej firmie. Pewnego dnia poznaje Sybill Griffin, która przyjeżdża do St. Christopher, by prowadzić badania socjologiczne. Znajomość przeradza się w namiętne uczucie. Phillip nie zna jednak całej prawdy o swej ukochanej... |
Tom 4 Błękitna zatokaSeth Quinn w końcu wrócił do domu. Ma za sobą długą podróż. Po koszmarnym dzieciństwie z matką-narkomanką został przygarnięty przez rodzinę Quinnów, gdzie wychowywał się pod troskliwą opieką trzech starszych braci. Teraz wraca z Europy jako dorosły mężczyzna i wzięty malarz... |